baner
    Login   |  Register
   
 Blachnicki 3
Minimize

Ks. Franciszek Blachnicki #3
 
Kazdy z nas nosi w sobie pytanie

 
W średniowiecznych dyskusjach na temat stosunku łaski do wolnej woli została odrzucona koncepcja tak zwanego synergizmu głoszącego, że czyn zbawczy jest wynikiem sumowania się dwóch energii: łaski i woli człowieka. Ilustruje to następujący przykład: środkiem rzeki jest holowana łódź przeciw prądowi. Do tej łodzi przyczepione są dwie liny, za jedną ciągnie ktoś na lewym brzegu, za drugv ktoś na prawym brzegu. W wyniku sumowania się tych dwóch energii łódź posuwa się do przodu. Na tym polega synergizm. Dwie energie, człowiek i Bóg, obaj ciągną i w wyniku sumowania się wysiłku człowieka i łaski Boga powstaje czyn zbawczy, zbawienie. Ta nauka z punktu widzenia katolickiego jest błędna.

             Pismo święte jasno zaświadcza, że zbawienie jest dziełem wyłącznie Bożym. "Beze Mnie nic nie możecie" (J 15;5) - mówi Chrystus, dlatego nie możemy sobie wyobrażać jako wyniku współdziałania Boga i człowieka, z których każdy coś wnosi do zbawienia. Bóg działa przez człowieka, ale Łaska Boża przenika od wewnątrz człowieka, porusza jego wolę. Człowiek współdziała w sposób wolny, ale musi mieć tę świadomość, że to jego współdziałanie jest dziełem łaski i ta jego wolność jest również dziełem łaski Ducha Świętego. Człowiek nie może się chlubić przed Bogiem, nie może sobie przypisywać zbawienia, ale wszystko, całą chwałę oddaje Bogu, bo tylko dzięki Jego łasce człowiek może być zbawiony. Otóż jeżeli protestanci tak mocno bronią nauki o darmowości zbawienia przez wiarę, to oczywiście jest to nauka słuszna. My katolicy nie możemy głosić innej nauki. Natomiast protestanci nie negują potrzeby dobrych uczynków, nie odrzucają tekstu listu świętego Jakuba apostoła, który mówi w ten sposób: "Jakiż z tego pożytek bracia moi, skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków? Czy sama wiara zdoła go zbawić? Jeśli na przykład brat lub siostra nie mają odzienia lub brak im codziennego chleba, a ktoś z was powie im: Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i najedzcie do syta!" - a nie dacie im tego, czego koniecznie potrzebują dla ciała - to na co się to przyda? Tak też i wiara, jeśli nie byłoby połączenia z uczynkami, martwa jest sama w sobie. Ale może ktoś powiedzieć: Ty masz wiarę, a ja spełniam uczynki. Pokaż mi wiarę swoją, to ja ci pokażę wiarę ze swoich uczynków. Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz - lecz także i złe duchy wierzą i drżą" (Jk 2,14-19). Otóż słowa powyższe nie są sprzeczne ze słowami świętego Pawła z listu do Rzymian.

             Tylko wiara w Jezusa Chrystusa ma moc zbawczą. Wiara natomiast przynosi owoce dobrych uczynków, z których człowiek nie może się chlubić, bo one są dziełem Ducha Świętego w nas. Problem wiara a uczynki jest problemem bardzo dyskusyjnym. Napisano na ten temat całe tomy. Jest to jednak problem bardziej teoretyczny. Właściwie nie jest to problem dla osobnego człowieka, który w modlitwie ze swoją wiarą staje w obliczu Chrystusa i wie, że zawdzięcza wszystko Jemu i równocześnie wyraża gotowość do spełnienia Jego woli.


             Nie chcemy zasmucać Jezusa, bo Go miłujemy i dlatego spełniamy dobre uczynki. Jeśli nam się nie uda, gdy upadniemy ze słabości, nie rozpaczamy, bo wiemy, że Jezus jest nam gotowy wybaczyć. Możemy wrócić do Niego i zacząć od nowa, opierając się na Jego miłosierdziu i na Jego łasce.


             Na zakończenie tego rozważania chcemy stanąć z naszymi problemami przed Chrystusem żywym, naszym Panem i Zbawicielem. Wiemy, że tylko w Nim jest zbawienie i dlatego zapraszamy Go w sposób bezpośredni, osobisty, żeby wszedł w nasze życie i stał się naszym Panem i Zbawicielem.

             Modlimy się więc razem do Niego: Panie Jezu wierzę w Ciebie, wierzę, że mnie widzisz i słyszysz, bo mnie miłujesz. Staję przed Tobą ze wszystkimi swoimi problemami, z moimi grzechami, z moją słabością, z chorobą duszy, z cierpieniami ciała. Wszystko Tobie oddaję, czynię z ufnością, bo powiedziałeś: "nie zdrowi potrzebują lekarza, ale chorzy i źle się mający. Nie przyszedłem powoływać sprawiedliwych, ale grzeszników". Przyjmij mnie i zbaw mnie od grzechu i od śmierci. Ty tylko masz moc zbawienia mnie, chcę abyś był moim Panem, chcę Ci służyć z radością. Wiem, że jestem słaby i znów mogę upaść, stać się niewiernym, ale wtedy chcę wrócić do Ciebie, bo wiem, że mi przebaczysz i pozwolisz mi zacząć od nowa. O Jezu dziękuję Ci za to żeś mnie zbawił, że jesteś moim Zbawicielem, bądź również moim Panem. Nie pozwól mi nigdy odłączyć się od Ciebie.

             Artykuł został opracowany przez Annę Łosiak na podstawie zapisu video, będącego dokumentem przemówienia nieżyjącego księdza profesora Franciszka Blachnickiego. Wykłady ks. Blachnickiego znajdują się do nabycie w RNZ - www.rnz.org.pl

Copyright 2009 by MissionPoland